top of page
  • Zdjęcie autoraMigaloona

So sowa

Od jakiegoś czas "chodzą" za mną sowy.

Zaczęło się od mojej córki. Kaja uwielbia te ptaki. Rysuje je. Maluje. Stworzyła też sowojelenia. To takie piękne stworzenie sowie z porożem jelenia. Sowojelenie wiszą na naszych ścianach.


Jakiś czas temu odwiedziłam w Izerach piękną szamankę i ona wówczas zapytała mnie także o sowy. Odczuwała ich obecność przy mnie.


I przypadkiem, znajomi mojego szwagra, mieszkający niedaleko, mają Sowiarnię. Założył ją Bartek, człowiek zakochany w sowach po uszy. Ich i swoje. Wie o nich bardzo wiele. Opiekuje się nimi sercem. Gadają ze sobą. I nie tylko. Tym bardziej, że sowiarnia się wciąż rozrasta i przybywa nowych mieszkańców. Są m..in. puchacz, płomykówka, puszczyk, szarogłówka północna. Ja tam wracam i wrócę jeszcze na pewno. Polecam wszystkim. Trzymanie sowy na ręku to zaszczyt. Ich oczy to kosmos. A miękkości piór nie da się do niczego porównać.


ps. W ich stadzie od jakiegoś czasu mieszkają też alpaki. Dwóch zawodników.





12 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page